Startuj z namiNapisz do nasDodaj do ulubionych
   
 

Pamiętnikiem opiekuje się Fafbar13, do 6.09.2012r pamiętnikiem opiekowała się Bebitka a wczesniej do 22.11.2008r. pamiętnikiem opiekowała się Kanashimi!

  Ogłaszam konkurs!
Dodał Albus Wtorek, 16 Września, 2008, 14:44

Cześć! No więc ogłaszam konkurs na ten pamiętnik. Możecie pisać od początku. Wiecie jak się zgłosić. Do Guardiana no nie. Ale podam wam mojego bloga to-powiesc-bez-konca.blog.onet.pl
Żegnajcie!
Kanashimi

[ 5 komentarze ]


 
ej no
Dodał Albus Wtorek, 02 Września, 2008, 20:37

Słuchajcie dlaczego jestem w do przejęcia? Ja jeszcze będe pisać. jutro, albo pojutrze dodam notke ej no!Proszę dajcie mi jeszcze jedną szansę! Pozdrawiam kanashimi

[ 2 komentarze ]


 
Podróż do Hogwartu i wielkie sorry
Dodał Albus Czwartek, 31 Lipca, 2008, 11:12

Tak więc wielkie wielgachne sorry, że nie pisałam notek, ale na serio nie miałam czasu. Ciągle wyjeżdżaliśmy na działkę i tak wyszło. :-D Sorki mam nadzieję, że jeszcze leciutko we mnie wierzycie:-( Całuski loffciam was.



Albus!- krzyknęła matka Albusa. Ten wyskoczył z łóżka, rozejrzał się nieprzytomnie po całym pokoju, wymacał ręką okulary i taki skołowany odkrzyknął: co?
-Albusie Severusie Potterze jest 9 30, a ty jeszcze się nie przygotowałeś do wyjazdu do hogwartu.
-O kurczę!- krzyknął Albus- Zupełnie zapomniałem! Zostało mi jeszcze półtorej godziny! O nie!
Albus zaczął się ubierać. Potem zbiegł po starych schodach Potterów na dół gdzie prędziutko zjadł śniadanko. Sprawdził jeszcze raz czy wszystko ma a to mu zajęło pół godziny. Jak zrobił wszystko co musiał( to było niezwykle trudne) zbiegł znów na dół, gdzie czekała już większość rodziny Potter.
-Gdzie James?- spytała Ginny – Powinien już być!
-James!- zawołał Al- Jest 11!
James szybko zeskoczył ze schodów z krzykiem :już?
Cała rodzina oprócz Jamesa zaczęła się śmiać. James spojrzał na zegarek.
-Mam jeszcze pół godziny!- ryknął.
Dom Potterów zanosił się śmiechem. Jednak Lily powiedziała, że pół godziny to i tak mało, więc wszyscy wyszli na dwór i wpakowali się do mugolskiego auta Harry' ego Pottera. W końcu dojechali na peron. Zaczęli kierować się w stronę stacji...

(tutaj wstawcie sobie epilog z HPIIŚ)


Wróćmy teraz do pociągu. A więc:

Albus szukał jakiegoś wolnego przedziału. W końcu znalazła go Rose.
- Co robisz kuzynku?- spytała.
- Szukam przedziału- zgodnie z prawdą odpowiedział Al
- Wszędzie są przedziały- Rose pokazała ręką dookoła.
-Ale ja szukam wolnego- wymagania Ala rosną:-)
-No to ja poszukam z tobą- zaproponowała
- Dobra- Al się zgodził
Chodzili tak po całym pociągu, aż wkońcu znaleźli prawie pusty przedział na samym końcu.
-Scorpius!- zawołała Rose gdy dowiedziała się, że tymi blond włosami i jeansami jest właśnie młody Malfoy.
-Cześć Rose, Al- odpowiedział blondyn.
-Siemka Scorp- Al postanowił się dołączyć i w tym momencie zorientował się, że w przedziale siedzi ktoś jeszcze.
- Cześć, jestem Angella Wood- przedstawiła się"ktoś".
Albusowi żołądek podskoczył do gardła. Angie spojrzała na niego.
- Nie wiem czy go polubię- pomyślała jednak w głębi duszy myślała coś innego.
-Ja nazywam się Albus Potter, to Rose Weasley, a ten blondyn to Scorpius- przedstawił ich Al.
Przegadali całą godzinę. Wtem rozległo się:
Kawa, herbata napoje!- krzyczała kobieta z wózkiem.
Albus wstał.
-Poproszę czekoladową żabę i fasolki wszystkich smaków- powiedział.
- To będzie 12 sykli- oznajmiła. Al zapłacił.
Wrócił do predziału i otworzył czekoladową żabę, a fasolki rzucił do Rose.
-No popatrz- pokazał kartę z żaby Rose- mam mojego tatę.
Ze zdjęcia spoglądał na czwórkę Harry Potter.
Gadali jeszcze, gdy Rose powiedziała:
-Przebierzmy się w czarne szaty.
Wszyscy się przebrali. Akurat pociąg stanął. Wypchali się z drzwi. Nagle usłyszeli:
-Piszoroczni, do mnie- zawołał Hagrid. Al od razu do niego podbiegł, był jego chrzestnym.
-Cześć Al- potargał jego czuprynę- wyrosłeś
- Dzięki- Al przygładził włosy.
Wsiedli na łódki. Po paru chwilach ujrzeli zamek. Albus w tym momencie poczuł się tak, jak mówił jego ojciec: nareszcie byli w domu.


Pozdro dla agi, wery R, moich braci, mojej mamy sandry i sary, mati oraz olci

Wchodźcie na mojego fblwww.dziewczyny145.fbl.pl

[ 20 komentarze ]


 
No hej
Dodał Albus Niedziela, 29 Czerwca, 2008, 21:55

Skasowałam tamtą notkę. Opisów już nie będzie. Ej, a ten czy możemy się umówić? Ja postaram się przy następnej, a wy będziecie dawać mi mniejszą krytyczkę? Proszę. Dedykowana dla wszystkich, którzy się zgodzą. Z góry: aligato( po Japońsku:dziękuję.) papa i ciau!

[ 17 komentarze ]


 
Na pokątną
Dodał Albus Wtorek, 03 Czerwca, 2008, 19:59

Niektórym nie podobało się yo, hello itp. Postanawiam to zmienić. Zrobimy sobie styl …Jakikolwiek fajny. No to jazda!!!!!!!!!!

Albus tego dnia obudził się wcześnie słysząc śpiew ptaków. Gdy tylko brzmienie piskliwego głosu jakiegoś ptaka zadźwięczało mu w uszach zerwał się z łóżka i zaczął ubierać. Jechali dziś na ulicę Pokątną. Albus nie mógł doczekać się wstąpienia do czarodziejskiego świata, kupienia różnych rzeczy a najbardziej satysfakcjonowała go różdżka. Z jakiego rdzenia będzie, ile będzie miała cali, czy będzie bardzo giętka czy nie, czy złamie się mu, jak wujku Ronowi w drugiej klasie…Z takich rozmyślań wyrwał go brat
-Cześć Albus. Jak chcesz, żeby ci jeszcze coś zostało ze śniadania to schodź na dół, bo czeka na stole. Lepiej coś zjedz, bo cały dzień będziemy na dworze. Pokątna.- mruknął porozumiewawczo do brata, po czym ukrył się za drzwiami i schodząc po schodach ryczał jak pijany: Pokątna he he pokątna.
Albus westchnął. Chociaż James szedł do 3 klasy zachowywał się jak 5 latek, a mimo to wszystkie dziewczyny za nim szalały. I jak nie kochać takiej rodzinki? Brat to 5 latek, siostra to rudy, chodzący wulkan, tata jest Chłopcem Który Przeżył a mama chce zawodowo grać w Quidicha. No nic. Nie chcąc potem chodzić głodny Albus zszedł na dół. W drodze minął Lily.
-Co się stało?- spytał widząc ją naburmuszoną.
-Za dwa lata- warknęła i poszła w swoją stronę.
Albus zrozumiał ją. Za 2 lata idzie do Hogwartu.
-Ona jednak jest bardzo mała- pomyślał Albus i ruszył do kuchni.
-To co dzisiaj na Pokątną synu tak?- Spytał szybko jego ojciec
-No…eee…tak tato- Odpowiedział Albus siląc się na spokój
-No to jedz śniadanie, szybko, bo niedługo na Pokątnej będzie tyle, że- Harry machnął ręką, jak gdyby odpędzał się od złośliwej muchy
-Tato- zapytał niepewnie Albus- Jak dostaniemy się do Londynu
-Za pomocą sieci fiuu. No nie gadaj tyle, wchodź w kominek, śmiało
-Że co?- wyjąkał Albus patrząc to na ojca, to na kominek.
-Wejdź w kominek- odpowiedział spokojnie
-No dobrze- westchnął Albus
Wszedł w kominek niepewnie, jakby się spodziewał, że zaraz wybuchnie
-Weź w rękę trochę tego- pouczał go ojciec- Rozsyp wokół siebie i powiedz: Na pokątną!
-Na pokątną!- krzyknął Albus
Natychmiast poczuł jak wiruje w powietrzu. Wszystko migało mu przed oczami, różne inne domy, raz zobaczył czarodzieja jedzącego śniadanie, aż w końcu wypadł z kominka na ulicę Pokątną. Obejrzał się i zobaczył Jamesa, potem Lily, matkę i wreszcie ojca.
-Fajnie było?- zapytał Albusa ojciec
-Kolorowo- rzekł Albus po chwili zastanowienia
Wszyscy ruszyli na wprost do Madame Malkin
- Gdzie oni są?- spytała Ginny patrząc na zegarek.
-Tu, siostrzyczko- rozległ się głos za plecami Ginny
Zobaczyli rudego mężczyznę, brązowowłosą kobietę, rudą, młodą dziewczynę i chłopca w czapce z daszkiem.
-Cześć Hermiono, Ron- zawołał Harry
-No cześć- odpowiedział rudy mężczyzna- spóźniliśmy się trochę, ale Hermiona przeszukiwała swoją całą szafę- brązowowłosa oblała się rumieńcem- No i widzisz.
Tymczasem Lily zagadywała Hugona, którym był chłopiec w czapce
-Jak myślisz, do jakiego domu trafisz za 2 lata?
-Ja bym chciał do Gryffindoru. Ale to zależy od przydzielnika.- odpowiedział Hugo z powagą
-Czego?- spytała Lily
-Przydzielnika. Podobno musisz zrobić test przydzielnik i wykaże gdzie się nadajesz. Tak mówił mi tata- wzruszył ramionami.
Albus rozmawiał z Rose:
-To znaczy do którego domu?- spytał. Rose właśnie powiedziała mu, że chciała by trafić do domu odwagi lub domu mądrości.
-Och, nie wygłupiaj się, nie wiesz?- Rose-mary pokręciła głową i odrzuciła rude loki, jakby było to oczywiste.- Domu odwagi, czyli Gryffindoru, domu mądrości, czyli Ravenclow’ wu. To proste, nie ma tu żadnego haka, po prostu.
-Ja się boję, że trafię do Slytherinu- powiedział cicho Al.
-Nie trafisz do Slytherinu- zaprzeczyła mu Rose
-Trafię do Slytherinu- zaprzeczył jej Albus
-Nie trafisz!
-Trafię!
-Nie!
-Tak!
-Rose-mary!- krzyknęła do niej Hermiona
-Albus Severus!- krzyknął do niego Harry
-Idziemy!- krzyknęli Albus i Rose jednocześnie
Najpierw weszli do Madame Malkin. Albus z Rose kupili czarne szaty. Obok nich szatę przymierzał jakiś chłopiec o blond włosach. Rose jakoś dziwnie drgnęła, gdy na nią spojrzał.
-No ładna jest- pomyślał chłopiec, który jak się okazało na imię miał Scorpius. Scorpius Malfoy
-Cześć- podszedł do nich- nazywam się Scorpius Malfoy
-Ja jestem Rose-mary Weasley, ale wolę jak zwracają się do mnie Rose, a to jest Albus Severus Potter, ale woli, jak zwracają się do niego Al.- przedstawiła ich Rose
-No to mogę z wami pochodzić po Pokątnej?- zapytał Scorp.
-Chętnie- zgodziła się Rose- może teraz do księgarni?
-No dobrze- odpowiedział Scorpius i rzekł do Albusa, który dotąd nic nie mówił coś w tym stylu: Możesz ze mną pogadać? Albus zaskoczony zgodził się.
-Słuchaj…-zaczął- Czy ciebie coś łączy z Rose
-A co podoba ci się?- spytał zaskoczony tym, że płci męskiej podoba się jego kuzynka
-No…Ale powiedz- Scorpius nalegał
-Tak, łączy mnie więź rodzinna. Jestem jej kuzynem- odpowiedział zgodnie z prawdą Al.
Scorpiusowi trochę ulżyło.
-Super- powiedział- No to teraz do księgarni.
Puścili się pędem. Rose już płaciła. Szybko wybrali odpowiednie książki. Potem kupili resztę rzeczy do szkoły. Później poszli do” Magicznej menażerii”, bo Rose chciała kota, a Scorpius i Albus kupili sowy. Wreszcie nadszedł czas kupienia różdżki. Poszli razem do Olivandera. Właściwie nie pracował tam on, a młoda, ładna dziewczyna.
-Chcielibyście kupić różdżki, tak?- spytała- Proszę weź tę- podała różdżkę do Albusa- i machnij.
Machnął i stłukły się wazony.
-To nie ta, prawda? Spróbuj tę.
Machnął i wszystko było jak należy, więc ją kupił. Albus poczekał na Scorpiusa i Rose i wyszli ze sklepu. Pożegnali się, odnaleźli swoich rodziców i polecieli do domów. Gdy Albus kładł się z myślą, że jedzie do Hogwartu pomyślał, że to najwspanialszy dzień w jego życiu.

[ 39175 komentarze ]


 
Prolog
Dodał Albus Sobota, 03 Maja, 2008, 20:32

Cześć! Doczekaliście się notki. Jest krótka, ale to prolog. może się wam spodoba.Proszę



Dochodziła 6.Czarnowłosy chłopiec siedział na trawie i patrzył się na niebo.
-Jest piękne-pomyślał -A niedługo słońce będzie zachodzić.
W tej chwili zobaczył, że z zachodniej strony od słońca szedł jego brat, James z młodszą siostrą Lily, która dreptała mu po piętach skacząc i szydząc z brata. Albus, bo tak miał na ten chłopak spojrzał jeszcze raz w niebo, a gdy okazało się, że słońce zaszło spojrzał na zegarek. Przeraził się, gdy zobaczył, że jest już 15 po szóstej .Mama by go zabiła, gdyby przyszedł o pół godziny za późno, a, że miał do domu dość daleko wstał i jeszcze raz spojrzał na niebo. Odwrócił się i wolnym, jakby od niechcenia krokiem ruszył w stronę miejsca, w którym się urodził. Albus Severus Potter, ten chłopiec był prawie tak bardzo podobny do ojca, że gdyby nie był młodszy można by było uznać ich za bliźniaki. Miał tak samo czarne włosy, tak samo nosił okulary, i miał te same, zielone oczy kształtu migdałów, co jego ojciec. Jedyną rzeczą, której nie miał Albus, a miał jego ojciec była blizna w kształcie błyskawicy. Harry, jego ojciec można powiedzieć, że dostał tę bliznę gdy miał jeden rok. Zrobił mu ją Voldemort, który zabił jego rodziców Harry został ochroniony, gdy jego matka obroniła go własnym ciałem.Vldemort chciał zabić i jego, ale zaklęcie odbiło się od małego chłopca jak kauczukowa piłeczka od podłogi.Sam został ugodzony i przez całe trzynaście lat był martwy, no prawie martwy. Gdy Harry miał lat 14 odrodził się.Około 19 lat temu zniszczył Voldemorta. I jedynie tym różnił się albus od swojego ojca.(No i jeszcze wzrostem dop. aut.)Albus doszedł do swojego domu, gdzie przywitał go rodziciel.
-Yo Albus-krzyknął Harry.
-Cześć tato!-powiedział Al i poszedł do swojego pokoju. Na korytarzu spotkał się ze swoją siostrą Lily. Rude włosy Lily zetknęły się z tymi Albusa, czarnymi.
-Siema braters. Co tak długo patrzyłeś się na zachoda? Miałeś jakieś spotkanie?Pewnie z dziewczyną-Gadała do niego. Albus przewrócił wymownie oczami i wszedł do następnego pokoju w którym siedział jego brat.
-Hello, brader- ryknął na cały głos.
-Cześć James-odpowiedział Albus.- A tak na marginesie chciałem ci powiedzieć, że to mój pokój.
-Już wychodzę panie” Mój piękny pokój”-krzyknął jego brat i jednym ruchem ręki zamknął za sobą drzwi.
-Albus westchnął i wymamrotał tylko: Ach ta moja rodzinka, po czym rzucił się na łóżko.
W rodzinie Potterów panowała taka zasada:Wytępiaj tego kto jest inny. Lily i James potępiali Albusa tylko dlatego że nie był taki żartobliwy jak oni.Z tą myślą zasnął.
Obudził go krzyk Jamesa:Wstawaj bratu bo kolacja.
Albus wstał, zszedł na dół i przywitał się z rodzicami. Lily rzucił niezrozumiałe:Cześć, a ta wydęła wargi zdziwiona że Albus tego nie wykrzykuje.Jamesa jeszcze nie było. W tej chwili nadszedł właśnie on w samej swojej osobie.
-Witam państwa. Otóż nie mogłem wcześniej zawitać do pomieszczenia tego, albowiem drzwi były zamknięte od mego pokoju.No więc wsiadłem na miotłe prezentując Grzmota(tu spojrzał z czcią na swoją nową miotłę) i jakoś wleciałem.Oczywiście moja rodzina nie ma mi tego za złe-tu spojrzał na rodzinę. Wszyscy pomrukiwali, a Lily nie wytrzymała, parsknęła śmiechem i włożyła głowę pod stół.
-Oczywiście dasz mi się przelecieć na swojej miotle, James-rzekł Harry
-Oczywiście nie dam-odpowiedział James, a po chwili dodał-Słyszałeś, że w tym roku drużyna Wielkiej Brytanii wygrała mecz, podczas, gdy tamta miała zwykłe Błyskawice 57, a ona Grzmoty?
-No jasne,słyszałem-rzekł jego ojciec
-Znowu o Quidichu?- rzekła Lily wpatrując się w swoje nowe trampki w paski.
-I nie mów, że tego nie lubisz Lily Potter zapalona ścigająca-ponaśladował ją brat.
-A żebyś wiedział, że ona- odgryzła się – ty debilny debilu.
-Cośmy Ginny zrobili takiego, że Bóg zesłał nam takie dzieci?-spytał Harry Ginny, matkę dzieciaków.
-To wina Boga, nie nasza-oznajmiła Lily i wszyscy 3 zrobili miny diabełków, tak że Ginevra i Potter głośno się zaśmiali.
Albus poszedł do pokoju i usiadł na łóżku. Po raz 2 tego dnia szybko zasnął. Nic dziwnego, w końcu jutro jedzie do Hogwartu.


Nie wiem czy się spodoba pozdrawiam Martę G., Dorcas B., Lily Potter, Lunę Lovegood, Laurelin, Samantę, Lilly, Larę, Karę, Joannę Riddle, Weręx153, Martynę, Wiewiórę i wszystkich co komentują, o których zapomniałam

[ 41 komentarze ]


 
Witam
Dodał Albus Poniedziałek, 28 Kwietnia, 2008, 18:40

Elo! Witam wszystkich fanów Ala. Będę tu pisać pamietnik Albusa tylko że w formie trzecioosobowej jak chyba wszystkie rodzeństwo Potter(pozdrawiam Lunę Lovegood i Laurelin). No to chyba kończe. Nie zwracajcie uwagi na literówki:-)

[ 24 komentarze ]


« 1 2 3   

| Script by Alex

 





  
Kolonie Harry Potter:
Kolonie Travelkids
  
Konkursy-archiwum

  

ŻONGLER
KSIĘGA HOGWARTU

Nasza strona JK Rowling
Nowości na stronie JKR!

Związek Krytyków ...!
Pamiętnik Miesiąca!
Konkurs ZKP

PAMIĘTNIKI : KANON


Albus Severus Potter
Nowa Księga Huncwotów
Lily i James Potter
Nowa Księga Huncwotów
Pamiętnik W. Kruma!
Pamiętnik R. Lupina!
Pamiętnik N. Tonks!
Elizabeth Rosemond

Pamiętnik Bellatrix Black
Pamiętnik Freda i Georga
Pamiętnik Hannah Abbott
Pamiętnik Harrego!
James Potter Junior!
Pamiętnik Lily Potter!
Pamiętnik Voldemorta
Pamiętnik Malfoy'a!
Lucius Malfoy
Pamiętnik Luny!
Pamiętnik Padmy Patil
Pamiętnik Petunii Ewans!
Pamiętnik Hagrida!
Pamiętnik Romildy Vane
Syriusz Black'a!
Pamiętnik Toma Riddle'a
Pamiętnik Lavender

PAMIĘTNIKI : FIKCJA

Aurora Silverstone
Mary Ann Lupin!
Elizabeth Lastrange
Nowa Julia Darkness!

Joanne Carter (Black)
Pamiętnik Laury Diggory
Pamiętnik Marty Pears
Madeleine Halliwell
Roxanne Weasley
Pamiętnik Wiktorii Fynn
Pamiętnik Dorcas Burska
Natasha Potter
Pamiętnik Jasminy!

INKUBATOR
Alicja Spinnet!
Pamiętnik J. Pottera
Cedrik Diggory
Pamiętnik Sarah Potter
Valerie & Charlotte
Pamiętnik Leiry Sanford
Neville Longbottom
Pamiętnik Fleur
Pamiętnik Cho
Pamiętnik Rona!

Pamiętniki do przejęcia

Pamiętniki archiwalne

  

CIEKAWE DZIAŁY
(Niektóre do przejęcia!)
>>Księgi Magii<<
Bestiarium HP!
Biografie HP!
Madame Malkin
W.E.S.Z.
Wmigurok
OPCM
Artykuły o HP
Chatka Hagrida!
Plotki z kuchni Hogwartu
Lekcje transmutacji
Lekcje: eliksiry
Kącik Cedrica
Nasze Gadżety
Poznaj sw�j HOROSKOP!
Zakon Feniksa


  
Co sądzisz o o zakończeniu sagi?
Rewelacyjne, jestem zachwycony/a!
Dobre, ale bez zachwytu
Średnie, mogłoby być lepsze
Kiepskie, bez wyrazu
Beznadziejne- nie dało się czytać!
  

 
© General Informatics - Wszystkie prawa zastrzeżone
linki